CO ROBI WIĘKSZOŚĆ?

Na giełdzie występują trzy ruchy: „w górę”, „w dół” i „w bok”. Większość ludzi zarabia tylko na wzrostach. A przez pozostały czas, czyli tak naprawdę przez większość czasu, czekają na kolejne wzrosty lub tracą pieniądze. A wiedziałeś, że można zarabiać na spadkach? Ja właśnie tego Cię nauczę.

A czy wiesz jaka jest różnica między inwestowaniem a tradowaniem? No właśnie, niewielu zdaje sobie z tego sprawę. W skrócie: Jeśli kupujesz na dole i sprzedajesz na górze to grasz długoterminowo, czyli inwestujesz (to wiedzą wszyscy). A jeśli sprzedajesz na górze i odkupujesz na dole to grasz krótkoterminowo, czyli handlujesz (o tym wie zdecydowanie mniej, a tak samo można na tym zarobić!) Skomplikowane? Wcale nie i udowodnię Ci to.

Wiele osób kupuje i trzyma, trzyma, trzyma… Rynek rośnie, później spada, później idzie w bok, a oni ciągle trzymają – to nic innego jak lenistwo! Trzeba nauczyć się jak znaleźć moment wejścia i wyjścia. A ja pójdę nawet dalej i dokładnie będę wskazywał Ci momenty kiedy i na czym grać, aby zarabiać.

Jest jeden warunek- musisz dać mi szansę i odpowiednią ilość czasu.

JAKIEGO KAPITAŁU POTRZEBUJESZ?

Wystarczy nawet nieduży kapitał! Wiadomo, że tysiąc złotych nie wystarczy, ale nie oszukujmy się, jeśli ktoś ma tysiąc złotych nie zajmuje się inwestowaniem. Myślę, że na początek spokojnie wystarczy kilka tysięcy złotych (do pomnożenia kapitału wykorzystamy dźwignię/lewar). Względem tego, co można zarobić to naprawdę nie jest dużo.

A co z ryzykiem? Po pierwsze to oczywiste, że inwestując ponosisz ryzyko. Pytanie jak je zminimalizować i sprawić, by średnia zawsze była na plusie? I to dużym plusie! Spróbuję wyjaśnić to na przykładzie inwestycji w Akcje.

Kapitał: 10 000 zł. Kupuję za to 10 spółek angażując 1000 zł w każdą. Ustawiam zlecenie SL (stoploss) na 10% na każdej spółce (cena akcji na rynku 100zł/usd - 10%= 90zł/usd). Oznacza to, że jeśli wystąpi strata na jednej ze spółek to stracę tylko 100 zł, czyli 1% całego kapitału.

Skoro już ustaliliśmy, że strata na jednej spółce (1 zagraniu) może wynieść maksymalnie 1% całego portfela to analizujmy dalej. Startuję, mam 100% i stracę 1% - zostaje mi 99%. Tak? Czyli ile strat kolejno po sobie byłoby potrzeba, aby wyzerować mój cały kapitał? Wielu powie pewnie, że 99 strat sprawi, że na moim koncie jest 0 zł.

A to nie prawda. Pamiętaj, że tracąc 1% w każdej kolejnej transakcji liczysz go od kwoty, która pozostała, a nie od startowej. To sprawia, że nasz kapitał nie maleje liniowo tylko dużo dużo wolniej. Dopiero przy około 460 stracie dojdziemy do 1zł. Mając taki system w praktyce nie jesteś wstanie zbankrutować.

A teraz wyobraź sobie, że na 10 zagrań (spółek) w 5 tracisz i w 5 wygrywasz. Jaki osiągniesz wynik? Trzymając się zasady, że stosunek zysków do straty musi być co najmniej 3 razy większy osiągniesz zamierzone cele, a ja nauczę Cię jak wybierać zagrania aby ten stosunek był jeszcze większy!